W strefie euro stopy o 75pb niżej




W strefie euro stopy o 75pb niżej. Brak wskazówek co do dalszych decyzji ze strony Jean-Claude Tricheta

Bank Anglii obniżył stopy 100pb, w Szwecji obniżka wyniosła 175pb, a Dania skopiowała ruch EBC – obniżyła stopy o 75pb. Na uwagę zasługuje fakt, że EBC jeszcze dotychczas w swojej historii nie stosowało tak śmiałych zmian stóp. Wsparciem do tej decyzji mogła być nowa projekcja inflacji i wzrostu pokazująca w zasadzie to czego wszyscy się spodziewają: ujemny wzrost w 2009 i niską inflację. Od początku października doszło już do obniżek o łącznej skali 175pb i najwyraźniej EBC ma ochotę zrobić przerwę i dokonać ewaluacji, co zostało wskutek tych działań osiągnięte. Tak tłumaczy fakt, że prezes Jean-Claude Trichet w żaden sposób nie chciał sugerować dalszych możliwych posunięć banku.

O luzowaniu polityki pieniężnej usłyszeliśmy też z kraju. Stanisław Nieckarz wyraził opinię o potrzebie kontynuowania obniżek w grudniu bez względu na zwyczaj pozostawiania stóp bez zmian w ostatnim miesiącu roku. Takiego ruchu nie wykluczył też Marian Noga uważając, że dane makroekonomiczne będą to umożliwiały (w naszym odczuciu można to powiedzieć bardziej stanowczo – dane o produkcji przemysłowej mogą domagać się poluzowania polityki). Jednakże prof. Noga nie jest na tą chwilę skłonny poprzeć wniosku o obniżkę o 50pb jeśli taki pojawiłby się na najbliższym posiedzeniu, gdyż to oznaczałoby przyznanie się, że działania RPP zapoczątkowane cięciem w listopadzie są spóźnione, podczas gdy zmniejszenie stóp o 25pb byłoby oznaką spokoju w Radzie.

Co to znaczy: EBC najwyraźniej chce odpocząć po ostatnich dużych cięciach stóp, ale naszym zdaniem to jeszcze nie koniec - do połowy 2009 stopa referencyjna zapewne osiągnie poziom 2% (teraz 2,50%). RPP zapewne obniży stopy w grudniu o co najmniej 25pb.

W skrócie

Ministerstwo Pracy oszacowało bezrobocie w listopadzie na 9%, po 8,8% miesiąc wcześniej. Według ministerstwa wzrost ten może jednak być wytłumaczony czynnikami sezonowymi a przyrost bezrobocia był wynikiem wcześniej planowanych zwolnień i nieprzedłużaniem wygasających umów o pracę. Według wiceminister pracy Czesławy Ostrowskiej w grudniu może za to dojść do skoku do 9,5-9,6%, czego już w naszym odczuciu nie dałoby się uzasadnić jedynie sezonowością.